Cześć i czołem, dziś dzielę rosołem!

...że co? rosół?

Początki bywają trudne. Chociaż w sumie to nie całkiem. To jest mój kolejny blog, właściwie to trzeci i pół! Na jednym hula wiatr, a drugi jest powiedzmy... sporadycznie aktualizowany (jeśli nie patrzeć na datę ostatniego posta...). A co z tą połówką? No cóż, ten blog ma swojego poprzednika, którego porzuciłam z przyczyn różnych, dlatego też liczę go jako pół. Jak to się mówi (tu pozwolę sobie na małą modyfikację), do trzech i pół razy sztuka, dam sobie jeszcze jedną szansę w blogosferze! WE CAN DO IT!

Coś o sobie? Czym się zajmuję? Jestem studentką romanistyki. A co to ma wspólnego z moimi zainteresowaniami? No prawie nic. Prawie, ponieważ mam w planach tłumaczenie gier i książek, zobaczymy co przyniesie czas. Ogólnie rzecz biorąc - kocham rysować, czytać, grać. Mam trzy słodziachne gekony. Należę do grupy czekolado- i kafeinoholików.


Może i jest to już oklepana tematyka bloga, a może nie. Będę tutaj zamieszczała recenzje książek, różne ciekawostki, wszystko to, co mnie zainteresuje. Przede wszystkim jednak będę tutaj chciała podzielić się refleksjami dotyczącymi gier. Gry widziane babskim okiem. Tak, takie było założenie od samego początku! Przecież kobiety postrzegają świat inaczej niż mężczyźni! Nie odważyłabym się na prowadzenie vlog'a na ten temat. Moja nieśmiałość mi zabrania. Ale czekajcie, jak to? Blog o graniu? Bez filmików? To jakieś nieporozumienie? Nope, nic z tego! Nie będę publikowała krok po kroku, jak przechodzić każdy etap gry. Tego typu rzeczy można znaleźć na co drugim kanale na YT. Jak wcześniej wspomniałam będą to moje przemyślenia, uwagi, rozważania mniej lub bardziej poważne na temat scen, które mnie zaintrygowały. Potraktujmy to jako eksperyment. Być może z czasem to się zmieni.

Będę wrzucała tutaj zrzuty ekranu, a właściwie spamowała nimi, ponieważ "cykam" ich na potęgę! Czasem pewnie znajdą tu miejsce moje prace graficzne, w tym satyryczne komentarze do gier bądź książek (jeśli takowe komentarze przy takiej tematyce można nazwać). A ponieważ Internety i ich krańce nie są mi obce, nie zabraknie również odmóżdżaczy!

No cóż, może zakończę już ten wpis, nim Cthulhu wyruszy na poszukiwania swych mocy!

Zrzut ekranu pochodzi z gry Cthulhu saves the world.

1 komentarz:

  1. Wreszcie, kobieto! Ale naprawdę już nie zakładaj kolejnych blogów, tylko pisz i pisz :P I nie zniechęcaj się.

    Wiolik

    OdpowiedzUsuń

Podobał się post? A może masz odmienne zdanie? Śmiało, podziel się opinią poniżej!