- Nauczycielu - powiedział. - Czy masz jakieś imię?

- Gra Endera, Orson Scott Card

Staram się dobierać obrazy bądź memy do notek, by choć odrobinę można było je skojarzyć z tytułami opisywanymi poniżej, a przy okazji jakoś urozmaicić jałowe wstępy. Tym razem wybrałam Blow-up Jarka Puczela. Nie chcę wstawiać tu jakiś elaboratów pisanych przez znawców sztuki, ale wpadnie niezamierzona (nad)interpretacja. Wstawiam ten obraz ponieważ wydaje mi się, że najbardziej pasuje do bohaterów, których ułożone bądź nie, szczęśliwe mniej lub bardziej życie w pewnym momencie pryska i muszą stawić czoła trudnościom losu.

Blow-up, Jarek Puczel [2011]

Gra Endera, Orson Scott Card [2009]
W O W. Nie wiem dlaczego tak długo zajęło mi zabranie się za tę lekturę, lepiej późno niż wcale. Najchętniej wepchnęłabym tę książkę każdemu ze słowami "Jeśli nie przeczytałeś(aś) tego jeszcze, to masz!  Masz i czytaj! MUSISZTOPRZECZYTAĆSZYBKORÓBTOTERAZWTYMMOMENCIE". Trzeba jednak uszanować preferencje innych (i ich przestrzeń osobistą). Po krótce: Gra Endera opowiada właśnie... o grze. Grze prowadzonej przez dorosłych, w której pionkami są dzieci. Ci drudzy szkoleni są na dowódców mających powstrzymać zagrożenie czyhające w czeluściach kosmosu. Wśród nich jest 6-letni Andrew Wiggins, zwany Enderem. Podczas lektury śledzimy jego drogę ku dowództwu, by później stać się Mówcą Umarłych. Autor podejmuje się tematu odpowiedzialności za swoje czyny, mające często wpływ na innych, wywołując wachlarz emocji i zmusza do refleksji. Po prostu W O W. Powtórzę się: MUSISZTOPRZECZYTAĆSZYBKORÓBTOTERAZWTYMMOMENCIE!

Opowiastki jurne, Honoriusz Balzac [1989]
Czasem lubię powracać do klasyki. Ostatnio padło na Balzaca i jego Opowiastki jurne. Jest to zbiór opowiadań, dość frywolnych, lekko napisanych, raczej dla rozrywki. Taka ciekawostka literacka z kilkoma wciąż jakże aktualnymi złotymi myślami.








Rose, #1-#4, Meredith Finch, Ig Guara [2017]
Ttereve zostało pozbawione magii, a wszelkie jej oznaki zostają zduszone w zalążku. Nad krainą zapanowała ciemność i żelazna ręka królowej Drucilli. Pierwszy zeszyt to typowe prowadzenie do świata, później akcja się rozwija. (Na jednym wdechu:) tytułowa Rose, wątłej postawy rudowłosa dziewczyna, z pomocą swoich towarzyszy musi: rozbudzić w sobie pokłady magii, połączyć się ze swoim Khatem (taki duży, magiczny kociak) i jak można się domyślić, wspólnymi siłami powstrzymać złą panującą. Klasyczna historia jakich wiele, a jednak ma coś w sobie, co nie pozwoliło mi się oderwać od kolejnych stron komiksu. Może ja po prostu lubię takie lekkie opowieści. A może też powodem był przepięknie wykreowany przez Guarę świat - nie raz zdarzyło mi się zatrzymać dłużej na jednym kadrze, by podziwiać pracę rysownika. Niestety, obecnie światło dzienne ujrzały tylko cztery zeszyty, więc na kontynuację i odpowiedzi na nurtujące pytania trzeba będzie mi trochę poczekać.

Black Paradox, Junji Ito [2009]
Black Paradox to forum zrzeszające przyszłych samobójców. To właśnie poprzez tę stronę czwórka głównych bohaterów "umówiła się" na grupowe samobójstwo. Każdy z nich miał swój powód by skończyć z własnym życiem. Miał, ponieważ do samobójstw nie dochodzi (nie całkiem!), za to zaczyna się ciąg przedziwnych wydarzeń, a odkrycie tajemniczego minerału wyzwala w bohaterach nowe chęci do życia, czy też raczej do wzbogacenia się. Mangę czyta się niesamowicie szybko, historia mimo obrzydzenia jakie wywołuje, wciąga swoją abstrakcją. Jednak zakończenie było bardzo przeciętne. Po prostu się urywało i koniec.




Koniec jak i tego wpisu. Jeszcze wrócę na chwilę do Gry Endera. MUSISZTOPRZECZ... No dobra, przesadzam, ale naprawdę warto zapoznać się z tym tytułem.

Garść informacji: w nawiasach kwadratowych wstawiam daty wydania jakie miałam w rękach. Okładki: yatta.pl, proszynski.pl, Google, imagecomics.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobał się post? A może masz odmienne zdanie? Śmiało, podziel się opinią poniżej!