Łooo, łooo, a cóż to? Czyżby kolejne motywowanie się do w miarę regularnego pisania (i czytania)? Zdecydowanie tak! Ech, gdzie się podział mój cały zapał ja się pytam?! Postanowiłam sobie, że będę podsumowywać każdy miniony miesiąc chwaląc się swoimi czytelniczymi... postępami, wyczynami, które póki co są dość skromne. Dziś pod lupę idzie wyjątkowo styczeń i luty. Książki, komiksy, jakieś wyzwanie może, postanowienia-nie-postanowienia, pogoda, polity... ok, nie rozpędzam się...
A teraz po kolei.